Co raz częstszym zabiegiem oferowanym przez warsztaty samochodowe jest odnowienie, wypolerowanie reflektorów. Usługa kosztuje ok 100-200 zł i jest trzy lub czterokrotnie tańsza niż zakup nowych lamp oryginalnych lub też zamienników. Allegro roi się od aukcji, na których możemy kupić pasty polerskie lub płyny, które wspomagają ścieralność wierzchniej warstwy lub całe zestawy za ok 50 złotych. Opcją najtańszą jest… pasta do zębów. 🙂 Chociaż ją nie każdy poleca. Gdy mamy to wszystko wystarczy kupić papier ścierny do szlifowania na mokro. Gradacja 2000. Papier namaczamy kwadrans przed podjęciem renowacji. W tym czasie możemy dla bezpieczeństwa okleić okalające elementy tj. maskę, zderzak itp. by ich nie uszkodzić.
Papier nakładamy dla wygodny na klocek szlifierski. Spryskujemy powierzchnię reflektora wodą i zaczynamy szlifować. Co jakiś czas przecierając powierzchnię aby zetrzeć zeszlifowane kawałki. Po kilku cyklach możemy przystąpić do polerowania. Tutaj przyda się albo wolnoobrotowa wiertarka, albo wkrętarka, której prędkość możemy regulować. Nakładamy przystawkę szlifierską (okrągła płytka z rzepem i prostopadłym trzpieniem mocującym) a na nią krążek z gąbką (przystawkę polerską). Nakładamy pastę polerską na zwilżoną gąbkę do polerowania i zaczynamy, zachowując obroty między 2000 a 3000. Starajmy się nie polerować w jednym miejscu i nie przetrzymywać za długo urządzenia nad jednym obszarem, ponieważ można spolerować za duża część reflektora i zmienić kont załamania światła. Skutkować to będzie oślepianiem innych kierowców i narażaniem ich na niebezpieczeństwo. Wracając, po kilku minutach polerki, widać już upragniony efekt. Teraz wystarczy umyć, przetrzeć do sucha i podziwiać efekt.